ciąg dalszy
Bardzo przepraszam wszystkich czytelników że tak bardzo dawno nie uzupełniałam bloga. Postaram się nadrobić zaległości , a jest o czym pisać.
Zacznijmy od tego że fundament okazał się szerszy z każdej strony o 5 cm no i nie wszędzie trzymał poziom , a co za tym idzie słupy pod wiatę oraz słup przy wejściu do domu nie stały w osi i musiały zostać przesunięte. Samo poziomowanie podwalin pod konstrukcję domu trwało 3 dni.Co gorsze wszystkie zamówione belki , beleczki. deski, zastrzały i inne tam derwniane części naszego domu mogły być za krótkie. I tu należy się ukłon i pochwała dla naszych "majstrów" bo zamówili wszystko ze sporym zapasem na długościach więc mogli sobie odpowiedni dopasować .
Na nasze szczęcie musieliśny przesunąć tylko ten słup przy wejściu do domu, który podtrzymuje belkę stropową.
Podwaliny zostały zakotwiczone do fundamenty w pełym tego słowa znaczeniy.Śruby miały długość około 30 cm. Zaczęło się stawianie domu, a wyglądało to miej więcej tak....
Już widać jaki będzie dom gdzie ma okna a gdzie drzwi i na tym etapie można sobie przesunąć np. okno w jedą lub w grugą stonę i dopasować sobie do przyszłych mebli. Następny etap to obicie domu DOSŁOWNIE !!!!!!!!!
Teraz dom wygląda jak pudełko z płyty osb. Pogoda było raz dobra a raz lało. Chyba jakieś 6 razy wybieraliśmy wodę z "basenu". Zaizolowane podwaliny bardzo szczelnie trzymały wodę w środki domu a martwiliśmy się że przecież drewno nasiąknie wodą i póżniej będzie pleśnieć. Nasi majstrowie uspokajali nas że przecież jeszcze zdążą wyschnąć przed wylaniem posadzki ale jeśli będziemy mieć jakieś wątpliwości to przywiozą kozę i wysuszą wszystko.
No właśnie podłączą kozę ale przecież gdzie jest komin i dach???????? ....
....... i teraz by można napisać epopeję życiową co się działo. Na upragnionyDACH czekaliśmy jakieś 3 tygodnie bo się spóżnił (po prostu miał inne plany niż my ha ha ha ) ale między czasie powstał komin , sypialnie na poddaszu, wiata garażowa,rzeźbienia na tych deskach (chyba krokwie) co je widać pod dachem, wieżba dachowa domu i tarasu i tam takie inne rzeczy. Nasi majstrowie nie próżnowali a oto efekty
KOMIN MUSI BYĆ ODIZOLOWANY OD ŚCIANY SPECJALNĄ PŁYTĄ KARTON- GIPS ŻARODOPORNĄ PRZECIWPALNĄ Z ZEWNĘTRZEJ I WEWNĘTRZNEJ STRONY . TU POSZŁY NA WSZELKI WYPADEK DWIE WARSTWY
ŻEŹBIENIA
TAK WYGLĄDA W ŚRODKU
PO POŁOŻENIU MEMEBRANY IZOLACYJNEJ POD DACH POWSTAŁY POKOJE NA GÓRZE I BUDOWA ZACZĘŁA PRZYPOMINAĆ DOM
POKOJE NA PODDASZU
WIATA PO OBICIU DESKĄ ELEWACYJNĄ WYSZŁA REWELACYJNIE
NO I PRZYSZŁA KOLEJ NA UPRAGNIONY DACH. KAMIEŃ SPADŁ NAM Z SERCA BO MOGIŚMY JUŻ ZACZYNAĆ ROBIĆ ELEWACJĘ ZEWNĘTRZNĄ DOMU. UKŁADANIE DACHU TRWAŁO MOŻE 3 DNI. DOM JEST POKRYTY BLACHODACHÓWKĄ CZRNĄ W MACIE.
OD STRONY OGRODU JEST ZAPROJEKTOWANY TARAS I ON RÓWNIEŻ OTRZYMAŁ POKRUCIE DACHOWE. A CO ZA TYM IDZIE, GÓRNA CZĘŚĆ DOMU ZOSTAŁA OBŁOŻONA ELEWACJĄ ZEWNĘTRZNĄ, A KOMIN OTYNKOWANY TYNKIEM MOZAJKOWYM. CAŁKIEM NIEŻLE TO WYSZŁO CHOĆ Z KOMINEM MIELIŚMY TROCHĘ PROBLEMÓW BO ŻADEN Z NASZYCH MAJSTRÓW NIE KŁADŁ TYNKU ( ONI PRACUJĄ W DREWNIE) ALE JAKOŚ SIĘ UDAŁO!!!!!!!!
TARAS OD WEWNĄTRZ
DALSZE PRACE SZŁY JUŻ Z GÓRKI. DOM ZOSTAŁ OCIEPLONY Z ZEWNĄTRZ WEŁNA ROCKWOOL 5 CM. OBITY FOLIĄ I ELEWACJĄ DREWNIANĄ Z PIĘKNYM WARKOCZEM MIĘDZY DESKAMI ELEWACYJNYMI.
MOGLIŚMY JUŻ ZROBIĆ OGRODZENIE Z PRZODU DZIAŁKI PONIEWAŻ ŻADEM CĘŻKI SPRZĘT JUŻ DO NAS NIE PRZYJEDZIE.
WSTAWILIŚMY OKNA I NAGLE DOM DOSTAŁ DUSZĘ. JUŻ NIE JEST TO TYLKO BUDOWA ALE JUŻ NASZ DOMEK I JEST PO PROSTU PIĘKNY TAKI JAKI SOBIE WYMAŻYLIŚMY.
POGODA NADAL DOPISYWAŁA WIĘC SZYBCIUTKO ZROBILIŚMY INSTALACJE ELEKTR. WODNE I WYLALIŚMY POSADZKI . WSZYSTKO PIĘKNIE WYSYCHAŁO W SŁONKU JESIENNYM.